Zapraszamy Państwa na ucztę teatralną
Dwa razy dwa cztery, czyli wszystko co piękne i wzniosłe czyli arytmetyka wyzwolonej duszy
wg opowiadań Fiodora Dostojewskiego –„Zapiski z podziemia“ i „Z powodu mokrego śniegu“
wyst. Jerzy Łazewski, reż. Małgorzata Szyszka
Pierwsza nagroda w konkursie na za najlepsze przedstawienie na Festiwalu Sztuki Jednego Aktora we Wrocławiu roku oraz nagroda Ministra Kultury i Sztuki na tym Festiwalu za najlepszy autorski scenariusz dla Małgorzaty Szyszki i Jerzego Łazewskiego.
To opowieść o skromnym urzędniku państwowym w carskiej Rosji. W jego życiu na pozór nic specjalnego się nie zdarzyło. Codziennym rytuałem jest pokonywanie niewielkie odległości swego gabinetu od biurka do pieca i wspominanie najważniejszych momentów jego życia - chwil, które nadal są w nim bardzo żywe. Prowokuje go do kolejnych przemyśleń, by odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania, kim tak na prawdę jest, jakie są jego uczucia, czego się boi, a co sprawia mu prawdziwą przyjemność i radość.
Na scenie widzimy człowieka, który swoje kompleksy i niepokoje chce przezwyciężyć walcząc z prawdziwymi, ale też z wyimaginowanymi rywalami. I tak na przykład marzy o tym, by pokonać w honorowym pojedynku jednego z oficerów, który jakoby go obraziło publicznie. Starannie się do tego przedsięwzięcia przygotowuje, jednak w decydującej chwili rezygnuje. Tchórzy. Dlaczego? Być może dlatego, że jako urzędnik marzący o wielkich czynach, boi się utracić, tego, co już osiągnął. Swoje porażki i niespełnienia w pewien sposób próbuje odreagować na ukochanej Lizie, kobiecie, która paradoksalnie mogła być jego największym ratunkiem.
Bohater lękając się odrzucenia tworzy własny świat, w którym rządzą: porażki, rozczarowania, lęki, choroba i... liczby. I gdy już zaczynamy mu wierzymy, że otaczający go świat jest okrutny i nie do pokonania, niespodziewanie pojawia się światełko w tunelu - chwila autentycznej refleksji, która ma to wszystko zmienić. Nasz bohater jak to często u Dostojewskiego ma się odrodzić na nowo. Czyżby to mimo wszystko była tylko jedna z wielu jego póz życiowych? W teatralnej opowieści widz przekonuje się, że wszelkie próby tworzenia programów społecznych i systemów etycznych są absurdalne z założenia, ponieważ oparte są na rozumie, podczas gdy motorem ludzkich zachowań jest zawsze nieprzewidywalny kaprys. Kaprys Boga? A może losu? Czy też naszej nieposkromionej cielesnej natury?
W inscenizacji naszej posługujemy się prostymi znakami teatralnymi. Jest epokowe krzesło, staroświecki płaszcz i parę filiżanek, które tak jak ich właściciel są okaleczone, popękane i właściwie bezużyteczne. Przy tej minimalistycznej scenografii pojawiają się skrawki dźwięków dochodzących z biura, śmiech ukochanej, fragmenty ruskiej dumki i kroki – obsesyjny motyw naszego Bohatera.
Po spektaklu możemy zaproponować spotkanie z artystami i prezentację filmów:
„Śladami Dostojewskiego po St. Petersburgu” Czas: 11 minut
Reportaż z konferencji "Dostojewski w kulturze światowej", która odbyła się w 2007 roku w Muzeum Dostojewskiego. W filmie można zobaczyć miejsca związane z życiem i twórczością pisarza w St. Petersburgu.
„ Ale dziś pogoda” Czas: 6 minut
Etiuda filmowa zrealizowana we wnętrzach Muzeum Dostojewskiego
„Tak sobie chodzę czyli nasz Hyde Park” Czas: 11 minut
Reportaż opowiadający o tym jak Polacy mieszkających w Londynie rozumieją słowo wolność. Wypowiedzi zilustrowano fragmentami spektaklu "Dwa razy dwa" wg Dostojewskiego w wyk. K. Łazewskiego.
Produkcja: Stowarzyszenie Grupa Przedsięwzięć Teatralno-Medialnych
Zrealizowano dzięki środkom z: Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Miasta st. Warszawy
Spektakl był prezentowany w ramach projektu: „Tak sobie chodzę, czyli nasz Hyde Park” w Warszawie, Londynie i St. Petersburgu.
Recenzje:
„Dwa razy dwa - wszystko co piękne i wzniosłe„ w reż. Małgorzaty Szyszka
Spektakl Stowarzyszenia Grupa Przedsięwzięć Teatralno-Medialnych „Dwa razy dwa wszystko co piękne i wzniosłe” na podstawie noweli Fiodora Dostojewskiego „Zapiski z podziemia” zostały zaprezentowane w Muzeum Dostojewskiego w St. Petersburgu 8 listopada 2007 roku podczas Międzynarodowej Konferencji „Dostojewski i Kultura Światowa”, w której uczestniczyli znawcy/eksperci na temat Dostojewskiego z różnych krajów.
Autorzy spektaklu z sukcesem pokazali sprzeczny i samoświadomy charakter bohatera noweli Dostojewskiego, w którego wcielił się aktor Jerzy Łazewski, bohatera nerwowego, impulsywnego, zmęczonego zmiennymi reakcjami i sprzecznymi uczuciami. Ukazał paradoksalne życie bohatera, medytującego na naszych oczach na temat dobra, zła i harmonii.
Lakoniczna scenografia spektaklu pokazuje subtelną wiedzę o poetyce Dostojewskiego. Spektakl przyciąga szczerością intonacji i nowym sposobem ukazania tematu. Praca Małgorzaty Szyszki i Jerzego Łazewskiego była wysoko oceniona przez profesjonalną publiczność. Wszyscy dostrzegli poważne i głębokie zanurzenie w treść tej filozoficznej noweli.
Vera Biron -zastępca Dyrektora dla projektów artystycznych Muzeum Dostojewskiego
Dziennik Polski - „Człowiek, który nie przestaje myśleć”
W sobotni wieczór na scenie teatralnej w Ognisku Polskim przy Exhibition Road przed londyńską publicznością wystąpił Teatr „Przeoczenie”, który przyjechał na zaproszenie Agnieszki Żebrowskiej. Powodem wystawienia „Dwa razy dwa – cztery, czyli wszystko co piękne i wzniosłe” był szczytny cel zbiórki pieniędzy zorganizowany przez Medical Aid for Poland Fund na rzecz Hospicjum w Krakowie przy ulicy Wielickiej 267.
Monodram według scenariusza i reżyserii Małgorzaty Szyszki opracowano na podstawie opowiadań Fiodora Dostojewskiego: „Zapisków z podziemia” i „Z powodu mokrego śniegu”. Wystąpił Jerzy Łazewski, który przygotował także scenografię. Warto podkreślić także fakt zdobycia przez „Przeoczenie” pierwszego miejsca za najlepszy monodram w 2003 roku podczas Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu. Sądząc po reakcji publiczności, sukcesem zakończył się także sobotni spektakl, choć o powodzeniu tej sztuki mogło zdecydować już samo nazwisko autora, którego teksty wykorzystano.
Problem zła, dobra, miłości i godności to tylko jeden z licznych kręgów zainteresowań filozoficznych Fiodora Dostojewskiego. Sobotni monodram powstał na podstawie wyjątków z opowiadań tego twórcy, który w tak bardzo charakterystyczny i głęboki sposób analizował ludzkie postawy, próbując dotrzeć do wnętrza ludzkiej osobowości. I choć czasami ta podróż przez kręte ścieżki ludzkiej psychiki przerażała, czasem budziła niepokój, a jeszcze innym razem dyskretny śmiech publiczności, we wszystkich chyba, w równym stopniu, prowokowała zamyślenie nad tym co tkwi w wnętrzu zwykłego człowieka. Jerzy Łazewski w swej roli był na tyle autentyczny, że w ciągu trwania spektaklu miało się wrażenie, iż ogląda się po trosze samego siebie, po trosze swego przyjaciela, znajomego, sąsiada – słowem otaczających nas każdego dnia ludzi, zwykłych, przeciętnych, często szarych, z których każdy nosi w swym wnętrzu coś niepokojącego, wyimaginowanego, ale także literackiego. Najbardziej niepokojący w tym wszystkim jest jednak nadmiar świadomości wpędzający czasami w stany chorobowe. W takiej właśnie gorączce błądził po scenie Jerzy Łazewski, tańcząc z płaszczem, jedząc czekoladki, tłukąc walające się po scenie filiżanki, siedząc na połamanym krześle i myśląc, nieustannie myśląc...
– Monodram jest wyzwaniem nie tylko dla grającego, jest wyzwaniem także dla widza, który cały czas musi podążać za jedynym na scenie aktorem. Nie zawsze się ta współpraca udaje. Starałem się zagrać specjalnie dla tego widza, trochę wolniej, precyzyjniej cedząc słowo, w końcu dla wielu zgromadzonych na sali osób języki polski jest drugim językiem. Chciałem pokazać publiczności człowieka z tłumu, takiego, którym targają sprzeczności, wątpliwości, jest upokarzany lub tylko mu się tak wydaje, jest przede wszystkim zagubiony w społeczeństwie. Dużo z tej postaci tkwi we mnie, wiele podobnych niepokoi – mówi w rozmowie z „Dziennikiem” Jerzy Łazewski.
Przygoda aktora z dziełami Dostojewskiego zaczęła się jednak dużo wcześniej, jeszcze w Teatrze Studio po okiem Jerzego Grzegorzewskiego, gdzie zwrócił na siebie uwagę rolą księcia Myszkina, tytułowego „Idioty” Dostojewskiego, wówczas zaczęła się fascynacja literaturą tego twórcy.
– Gdy Gosia Szyszka przyszła do mnie z pomysłem zrobienia monodramu, od razu zaproponowałem Dostojewskiego. Jego literatura już wtedy we mnie żyła. Dlatego tak chętnie wcieliłem się w rolę urzędnika, niespełnionego artysty, człowieka, który nie przestaje myśleć, który cały czas jest rozgrzanym do gorąca mózgiem, wszystko analizującym – przez to gubiącym się – dodaje Jerzy Łazewski.
Pocięta na kawałki antyfabuła spektaklu, oprawiona w skromne środki wyrazu, czasami zanurzona w odgłosy kroków, nerwowych, zamaszystych pociągnięć ołówkiem po papierze, spinacza przebijającego kartkę czy śpiew – budowała nastrój powagi i skupienia. Dopiero po zejściu aktora ze sceny publiczność, jakby wybudzona z ciężkiego snu, wzięła udział w drugiej części spotkania, w czasie której składano datki na cel charytatywny.
– Medical Aid for Poland Fund zamierza w przyszłości zainicjować cykl imprez, podczas których będą zbierane datki na pomoc szpitalom i hospicjom w Polsce. Dzisiejsza została poświęcona pamięci niezwykłego człowieka, emigracyjnego działacza – Olgierda Stepana, zmarłego w ubiegłym roku w hospicjum w Krakowie, które podczas dzisiejszego spotkania pragniemy wesprzeć. Jednak dzisiejsze spotkanie to efekt przede wszystkim hojności i dobrych intencji Polaków, którzy bez względu na wiek czegoś w życiu poszukują. Chcemy pobudzać wśród ludzi te dobre intencje. Składam również wielki hołd Jerzemu Jaroszowi i Hani Groszek, za ich pełną pasji i poświęcenia pracę – podkreśliła inicjatorka wieczoru Agnieszka Żebrowska.
Tymczasem na uczestników sobotniego spotkania czekała jeszcze jedna atrakcja. Tym razem to oni mogli stać się bohaterami pewnego przedsięwzięcia i przed okiem kamery odpowiedzieć na kilka trudnych pytań.
– Niezależnie od dzisiejszego spektaklu postanowiliśmy wykorzystać spotkanie z Polakami w Londynie także do przygotowywanego właśnie reportażu, który zostanie pokazany jesienią podczas Festiwalu Dostojewskiego w Warszawie. Idea projektu zakłada, że w ramach działań przedfestiwalowych zadajemy obywatelom różnych społeczeństw, różnych państw pytania dotyczące wolności – czym dla nich jest, czy coś ich ogranicza, czy wolność zależy od kraju, w którym przebywają. Ciekawi nas, czy definicja poczucia wolności będzie identyczna dla przedstawicieli różnych państw, czy nie. Potem połączymy te wypowiedzi w krótkie etiudy filmowe i zaprezentujemy je w ramach Festiwalu, który będzie przebiegał pod hasłem „Tak sobie chodzę i nikt mi nie może zabronić”, zapożyczonym z Dostojewskiego – mówiła reżyser Małgorzata Szyszka.
Ponad sto osób zebranych w sobotni wieczór w Ognisku Polskim swym wsparciem szczytnego celu udowodniło, że wolność ich wyboru nie jest niczym ograniczana, że chętnie przeglądają się w lustrze Dostojewskiego, a imprezy charytatywne w Londynie, zwłaszcza w polskiej jego części, są warte zachodu. Przecież symboliczne pięć funtów, które każdego dnia przecieka nam przez palce mogą być ogromnym wsparciem dla kogoś, kto cierpi, umiera lub walczy z chorobą, i swym heroizmem próbuje nas wyleczyć z ignorancji.
Aleksandra Wiśniowska
Jerzy Łazewski
Absolwent Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie. Pracuje zarówno w teatrze jak i przed kamerą. Był związany z warszawskimi teatrami: Polskim, Dramatycznym, Studio i Adekwatnym. Obecnie mierzy się ze sztuką reżyserii. Współpracuje za Sceną Główną Handlową, gdzie prowadzi teatr studencki. Prowadzi autorskie warsztaty poświęcone mówieniu i interpretacji tekstu. Wspólnie z Kazimierzem Gawędą napisał trzy książki: Uczymy się poprawnej wymowy i O błędach wymowy książeczka dla dzieci, tudzież wyższych urzędników państwowych , Rehabilitacja mowy w chorobie Parkinsona. Publikacje te prezentują autorską metodę pracy nad słowem.
Znaczące role teatralne i filmowe: Orcio w Nie-Boskiej komedii Z. Krasińskiego, reż. M. Prus; Książę Myszkin w Czterech komediach równoległych wg F. Dostojewskiego reż. J. Grzegorzewski; Konrad w La Bohème wg Wyzwolenia St. Wyspiańskiego, reż. J. Grzegorzewski; Telemak w Powrocie Odysa St. Wyspiańskiego, reż. Sz. Szczykno; Peter w Zabawnych grach wg Funny games P. Heneke reż. A. Sajnuk; Pan Smith w Łysej śpiewaczce E. Ionesco, reż. J. Łazewski; Ksiądz Piotr/ Guślarz w Dziadach A. Mickiewicza reż. Sz. Szczykno; Szaman i Anhelli w Anhellim J. Słowackiego reż. Sz. Szczykno; Sobstyl w Zdziczenie obyczajów pośmiertnych B. Leśmiana reż. Sz. Szczykno; Jezus w filmie Faustyna reż. J. Łukaszewicz; Henrich von Kleist w filmie Drugi brzeg, reż. M. Łazarkiewicz; Anhelli w filmie Złoto dezerterów reż. J. Majewski; Don Carlos Don Carlos F. Schillera, reż. L. Adamik; Kleant Chory z urojenia Moliera reż. K. Lang; Richard Pająk H. Eversa reż. M. Treliński. Seriale : Żegnaj Rockeffeler, Magda M, Boża podszewka, Na dobre i na złe, Plebania, Barwy szczęścia, Na sygnale. Za monodram Dwa razy dwa cztery, czyli wszystko co piękne i wzniosłe wg F. Dostojewskiego otrzymał pierwsze miejsce na festiwalu monodramów we Wrocławiu - WROSTIA oraz nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za autorski scenariusz. W 2017 został stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dziedziny teatru, w ramach którego powstał monodram Siedem nieb patriarchy Henocha opartego o apokryficzną Słowiańska Księgę Henocha. Spektakl z powodzeniem grany jest w całym kraju.
Małgorzata Szyszka
reżyserka/dramaturg/instruktorka teatralna, absolwentka Wydziału Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie, wydziału „Zarządzanie w Mediach” Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Stypendystka MKiDN /spektakle Streetwalker, Portret młodego aktora, @ction/, PISF /scenariusz o Marianie Hemarze i Jerzym Grotowskim w Meksyku/, Fundacji Promocji Twórczości /Scenariusz filmu fabularnego Skarb Helmuta/ oraz Miasta St. W-wy /Scenariusze filmów dokumentalnych o Eugeniuszu Szwankowskim/. Prowadzi własny teatr w ramach którego między innymi wyreżyserowała na podstawie opowiadań F. Dostojewskiego - "Dwa razy dwa ". Produkcja ta nagrodzona została podczas 32. OFTJA we Wrocławiu, „Flirt” wg Białoszewskiego, wyróżnienie na X Festiwalu Teatrów Ogródkowych, „Portret młodego aktora” wyróżnienie na Konkursie Tespis w Tarnowie oraz Windowisko w Gdańsku, „Listy do Skręcipitki” - laureat 5. edycji Obserwatorium Artystycznego ENTRÉE w Chorzowie. Ponadto zajmuje się reżyserią filmową: cykl „Jerzy Grotowski w Meksyku”, Tryptyk chopinowski: „Historia pewnej ryciny”, „UkraińskaDumka Fryderyka Chopina”, „Beryszońskim szlakiem Chopina”; „Śladami Herberta po Lwowie”… Ostatnio wyreżyserowała film o Eugeniuszu Szwankowskim oraz o Zbigniewie Rymarzu. Jej filmy zostały nagrodzone "Meksyk w oczekiwaniu na dusze zmarłych" podczas XVI Międzynarodowego Festiwalu Filmów Etnograficznych ZLATNA Rumunia, "Historia pewnej ryciny -Fryderyk Chopin w Wielkopolsce"- kino dla młodzieży ONEWAY CINEMA Ukraina.